Walki z Czechami i Pomorzanami (1038)
10 listopada 1034 roku Kazimierz I przejmuje władzę i niedługo po tym w Polsce wybucha bunt przeciw władcy który przyjmuje również charakter pogański. Były cześnik Mieszka II Miecław stworzył odrębne Państwo na Mazowszu. Jest to ciekawe wydarzenie bo człowiek który wcześniej dbał o pełny kielich swojego króla, teraz stoi na czele własnego Państwa. Nie jest do końca jasne czy Miecław stworzył owe państwo w wyniku zamieszek czy zrobił to już wcześniej.
Mazowsze kierowane przez Miecława nie było ogarnięte buntem dzięki czemu przeżywało rozkwit ponieważ wypełniało się uchodźcami z innych rejonów ogarniętych wewnętrznymi walkami. Potencjał ludnościowy dawał możliwości prowadzenia dalszej polityki i stworzenia silnego wojska. W końcu 1037 lub w połowie 1038 roku król Polski Kazimierz zostaje wygnany i ucieka do Węgier a stamtąd udaje się do Niemiec.
Cały kraj z wyjątkiem Mazowsza ogarniął chaos, brak władcy spowodował samowolkę. Każde miasto musiało radzić sobie same co dawało świetną okazję do ataku Czechom. Latem 1038 lub 1039 r. książę czeski Brzetysław I zorganizował wyprawę wojenną na Polskę. Nie napotkał praktycznie żadnego oporu. Na początku kampanii Czesi złupili okolice Krakowa, miasta jednak nie zdobyli więc obrali kierunek na Poznań. Najpierw zajęli Giecz, który poddał się bez walki. Większość grodów w tych niekorzystnych czasach nie miało szans na jakiekolwiek posiłki więc poddawały się otwierając bramy przed Czechami. W końcu, wojska Czeskie stanęły przed Gnieznem, ówczesną stolicą Polski. Brzetysław I doskonale wiedział czego chce i po co przyjechał.
Czesi konsekwentnie dążyli do utworzenia samodzielnej prowincji kościelnej w swoim kraju co dawało możliwość uniezależnienia się od cesarstwa niemieckiego. Polsce udało się to w 1000 r. ale aby móc przekształcić diecezję w archidiecezję należało złożyć pod ołtarzem katedry święte relikwie, których Czesi nie posiadali.
Gniezno zostało dotkliwie zniszczone i obrabowane. Ze zdewastowanej stolicy wywiózł do Pragi relikwie św. Wojciecha, Gaudentego i pięciu eremitów, krzyż złoty ofiarowany przez Mieszka I, który ważył trzy razy tyle co on sam, złote tablice wysadzane klejnotami i wiele innych kosztowności.
Drogę powrotną Czesi obrali przez Śląsk gdzie zajęto wszystkie największe grody łącznie z Wrocławiem, a całą dzielnicę włączono do księstwa czeskiego. Jakby tego wszystkiego było mało, Pomorzanie zaatakowali w 1039 r. grody nadnoteckie. Polska była doszczętnie okradziona i zniszczona.

Powrót Kazimierza I Odnowiciela do Polski, obraz Wojciecha Gersona